Tak, w końcu coś ruszylo. Od czasu "Zaklinacza koni" nie powstal żaden film, w którym glówną rolę gralby koń. Zapowiada się piękny film i dużo emocji. Tylko to czekanie. Zanim "Flicka" trafi do polskich kin, a później na dvd, minie
wiecznośc. Ale warto czekać. Choćby do września. Tym bardziej mnie to cieszy, bo jestem milośniczką tych zwierząt. Po kilku latach wyczekiwania będzie można obejrzeć naprawdę dobry film. Pozdrawiam :)
Ta? To o czym niby jest "Dreamer: Inspired by a True Story" z 2005 roku? "The Horse Whisperer" to gniot. Poza tym mogliśmy 4 lata temu cieszyć oko animacją "Spirit: Stallion of the Cimarron", ale i tak w moim rankingu króluje "Black Beauty" z 1994.
Ahh! Zapomniałem o "Hidalgo" z 1994 roku! Jak widzisz, od czasu filmu Redforda, powstał niejeden film o koniu w roli głównej i tytułowej.