PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=210136}
7,0 7 356
ocen
7,0 10 1 7356
Flicka
powrót do forum filmu Flicka

Słabizna ;/

ocenił(a) film na 3

Ten film jest naprawdę słaby... Przede wszystkim fabuła krąży tylko wokół konia, ale nie dotyczy go bezpośrednio, opowiada raczej o kłótniach w rodzinie, gdzie rządzi despotyczny ojciec, a dorosłe już prawie dzieci chcą wyzwolić się spod jego jarzma. Ta klacz, Flicka jest tu tylko przedmiotem ich kłótni. Oczywiście na końcu wszyscy sie godzą i jest pięknie i cudownie, bo jakżeby inaczej ;/
Cała historia jest dość schematyczna i przewidywalna.
Jeśli chodzi o jazdę konną to jest tu tylko kilka niewielkich scen, i nawet w nich nie da się zobaczyć nic ciekawego, główna bohaterka jeździ dość przeciętnie, jak na osobę która próbuje ujeżdżać konia. Poza tym trąci mi tu głupotą - bo kto mądry wsiadałby na dzikiego, zestresowanego konia, ledwo po założeniu mu kantara, na oklep, bez żadnego "odczulenia", czy obciążenia czymś jego grzbietu, żeby go na taki ciężar przygotować, i to na dodatek bez żadnego zabezpieczenia, toczka, czy czegokolwiek.
Prócz tego, niezwykle dziwna jest sprawa "Lion'a" w tym filmie... Główna bohaterka spotyka się dwa razy z amerykańskimi kuguarami (pumami), które ni w piąte ni w dziesiąte nie podobne są do lwów (przede wszystkim są mniejsze, nie mają grzywy itp), a potem podekscytowana biegnie do rodziny i wrzeszczy "I saw lions!!!" (widziałam lwy!!!). Przepraszam, co jak co, ale pomylić lwa z pumą jest naprawdę trudno, poza tym czy ktoś widział kiedyś lwy w amerykańskich górach?! No, chyba że po angielsku "lion" oznacza "puma", ale w takim razie chyba czegoś nie wiem (żaden słownik o takim niuansie nie wspomina)... Co najgorsze, rodzina nie wieży jej słowom, jednak nie poprawi jej, że były to pumy, nie lwy... A na dodatek na końcu sami oceniają pewien fakt (którego nie opiszę ze względu na to, że ktoś może mimo wszystko będzie chciał obejrzeć ten film), przez pryzmat ataku lwów. Nie rozumiem co miało to oznaczać.
Ogólnie w filmie nie dzieje się też nic ciekawego, chwil gdzie akcja się "zagęszcza" jest naprawdę niewiele, a jedyna scena gdzie Katy (główna bohaterka) jeździ na tej swojej ukochanej klaczy (z którą tak nawiasem mówiąc spędziła chyba maksimum miesiąc, co jest według mnie nieco krótkim czasem aby ujeździć dzikiego mustanga...) jest na końcu, a kamera akurat w tym momencie jest skierowana głównie na jej twarz, lub cały krajobraz tak że koń jest tylko małą kropką na wielkim tle.
Moje wrażenia nie są więc zbyt pozytywne... Może jeśli ktoś uwielbia Allison Lohman, może obejrzeć ten film, reszcie odradzam...

olvis

Tak się akurat składa, że jedną z alternatywnych nazw pumy jest lew górski (mountain lion) - http://en.wikipedia.org/wiki/Cougar

ocenił(a) film na 3
Gladka

Oj, no to dzięki za wyjaśnienie, bo dla niezorientowanego w specjalistycznych nazwach gatunkowych brzmiało to nieco dziwnie :)
Dziwnie tylko, że ani razu własnie nie uzyto słowa "coguar"

olvis

samica lwa nie ma grzywy wiec nie widze w czym masz problem. ogolnie film był średni, nic specjalnego.

nenyaaaa

to co że lew(chyba lwica) nie ma grzywy? tak wogule to był lew górski - tak w Ameryce nazywa śię kuguara, pume. Film wg mnie - średni

ocenił(a) film na 3
nenyaaaa

To co że nie ma grzywy??? Tzn, że nic innego nie różni pumy i lwa??? :/
Teraz już wiem, że puma to u nich "lew górski", ale GDYBY tak nie było, to nazywanie pumy "lwem" byłoby absurdalne, niezaleznie od obecności grzywy...

olvis

puma czy lew? to kot i to kot. Lepsze, że flicka znaczy po szwedzku dziewczyna a tu proszę-koń ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones