Oświetleniowiec, dźwiękowiec i operator kamery odwalili kawał porządnej roboty. Zdjęcia
rewelacyjne, muzyka robi świetny nastrój i klimat. Efekty specjalne na wysokim poziomie. I fajnie
wplątana wojna światów w główny wątek beznadziejnego ojca. Reżyser to mistrz jak i obsada
świetnie dobrana. Rola Toma boska jak i jego świetnie wykreowany bohater; na dodatek nie jest
on typem co uratuję cały świat przed apokalipsom. Nie wiem jakim cudem ten film ma ocenę
poniżej 6,8 choć dla mnie powinien mieć coś około 7,3. Ja daję mu 10/10
Zapomniałem napisać o chyba jedynym minusie tego filmu a mianowicie podobieństwo kosmitów do tych z Dnia Niepodległości tak samo jak system obronny.
W dniu niepodległości kosmici wyglądali zupełnie inaczej, mieli większe głowy i mieli wyższą posturę, oraz brzydszą gębę... A kąt to może być ostry albo rozwarty...
A tak w ogóle dziwi to, że Dzień niepodległości ma wyższą ocenę...
Wojna światów:
http://static3.wikia.nocookie.net/__cb20120813120917/aliens/images/8/8b/War_of_t he_Worlds_Alien_Creature.jpg
http://static1.wikia.nocookie.net/__cb20130616120049/alienfilm/images/e/e7/War_o f_the_Worlds_Alien_2005.jpg
Dzień niepodległości:
http://images4.wikia.nocookie.net/__cb20130418123839/alienfilm/images/c/c3/Alien .jpeg
http://www.tnovelist-ent.com/images/gallery/main/id4_american_gallery.jpg
Małe podobieństwo jest tylko w czaszce, niczym więcej...
boz... szczegoly, mi chodzi o oglolny wyglad :P tak na rzut oka :) tera sie tych katow beda czepiac... jestem debilm, jeble* literowke. No kurde zdaza sie czasem :P
Najlepiej niech Polacy nakręcą chociaż jeden film na takim poziomie, a później krytykują. Chyba że u nas same inteligenty i doceniają tylko kino psychologiczno-deliryczno-obtczajowe, a filmy rozrywkowe są od razu obrzucane błotem. Czy to takie złe, żeby przez 2 godziny wyłączyć większą część mózgu i po prostu dobrze bawić się przed ekranem ... ?
To nie jest jest jakiś wybitny film , nie pretenduje do tej roli, to po prostu solidnie zrealizowane kino akcji w konwencji SF i w tym gatunku sprawdza się doskonale. Bardzo dobry czyli 8/10
Nie mam nic przeciwko kinu rozrywkowemu, ale kiedy jest zrobione dobrze i kiedy naprawdę pozwala się rozerwać, a nie kiedy wywołuje senność i znużenie. Fabuła opierająca się głównym motywie ojca z dziećmi wiecznie uciekających przed maszynami z kosmosu, które strzelają do wszystkiego laserami - to ma być rozrywka? nie wiem dla kogo, chyba właśnie dla ludzi, którzy większą część mózgu mają wyłączoną przez cały czas, a nie tylko 2 godziny, w dodatku nie potrafią jej włączyć.
"Czy to takie złe, żeby przez 2 godziny wyłączyć większą część mózgu i po prostu dobrze bawić się przed ekranem ... ? " - oczywiście, że to nie źle, ten film idealnie nadaje się do tego, żeby przed ekranem dobrze się bawić upijając (bo na trzeźwo to się raczej nie da) się z kolegami, a najlepiej następnego dnia nie pamiętać niczego z tego seansu. Można się też upalić - wtedy frajda podejrzewam jest jeszcze większa ;)
"to po prostu solidnie zrealizowane kino akcji w konwencji SF i w tym gatunku sprawdza się doskonale." - nie, nie sprawdza się.
straszny z ciebie szczekacz. pogodz sie z tym ze nie kazdy ma takie samo zdanie jak ty i daj sobie spokoj z udowadnianiem swoich racji bo malo kogo one interesuja. nie podoba ci sie to idz sobie gdzies gdzie ci sie podoba i tam sie ciesz zamiast tutaj pokazywac swoj bol dupy. wieczni malkontenci, tylko smecic potrafia, co sie dzieje z tym krajem. nie da sie na fw znalezc chyba jednego postu gdzie ktos nie smeci, az sie rzygac chce
To Twoje zdanie, które osoby nie podzielające go mogą je mieć w dupie tak jak np. ja. A tekst o wyłączaniu mózgu też niskich lotów. Każdy lubi co innego jakbyś zapomniał
Całkowicie się nie zgadzam. Istota bowiem problemu polega tu na tym JAK się pokazuje ucieczkę przed kosmitami. Owszem, hollywoodzkie filmy nużą ciągłym pokazywaniem kosmitów jako prymitywnych istot żądnych tylko zniszczenia Ziemian, ale jeśli reżyser zrobi przy tym dobrą robotę, czyli ujawni zręczność reżyserską (inaczej mówiąc wymyśli błyskotliwe sceny, doprowadzi do ich dobrego zagrania czyli ma pod ręką np.Dakotę Fanning, dziecko rewelacyjnie grające), wstawi ponadto wątek bardziej psychologiczny, jakim jest ochrona dzieci przez ojca - to już wiele znaczy. Mnie pozostały w pamięci niektóre znakomicie pomyślane sceny właściwe kinu wybitnemu, nie klasy B, jak np. spadanie z góry samych ubrań ludzi porwanych przez "trójnogi" -zamiast hektolitrów krwi, wiele mówiące niedopowiedzenie.
U Wellsa przeciwwagą dla prostego chwytu, typowego dla komercji, ataku Obcych, były rozważania o świecie, pamiętam z lektury np.snutą przez jednego z uciekinierów opowieść jak można by się przeciwstawić tej opresji poprzez partyzantkę - dziś można widzieć ten wątek jako prekursorski wobec przyszłości zachodniego świata, najpierw I wojny światowej, potem II wojny, gdzie wojska Hitlera były czymś w rodzaju Obcych (powieść wydano w samym końcu XIX w.). W filmie Spielberga zaś tą przeciwwagą jest dola przeciętnych ludzi i losy rodziny Raya. Nie chodzi tu tylko o ucieczkę przed Obcymi!
Polacy mają już kilka świetnych filmów sf np. Wojna światów następne stulecie, golem, czarne słońce i na srebrnym globie ( który jest moim osobiście faworytem)
Nie przeczę doskonałe tytuły. Dobrze pamiętam te tytuły i inne jak. np. "Test pilota Pirxa", "Czarne słońca" nawet komediowy "Kingsajz" czy "Seksmisja" są bdb filmami z gatunku SF. Ale przecież to wszystko było kręcone za czasów komuny , gdzie jest współczesna kinematografia pełna wartkiej akcji, dobrej przygody i nowoczesnych efektów ? (za wyjątkiem Miasto'44)
Kręcą tylko w kółko kretyńskie komedie lub jakieś obyczajowe, obecnie kino SF nie istnieje.
Polskie kino sf nigdy się nie rozwinęło z racji konkurencji z zachodu ale mamy mnóstwo świetnych filmów w ciągu ostatnich lat z innych gatunków np.filmy smarzowskiego, hardkor disco, heavy metal, bogowie, pokłosie i to naprawdę kropla w morzu wielu świetnych polskich filmów. A poza tym sf rzatko w Polsce było kręcone ot raz na jakiś czas ktoś się porwał ( oprócz szelkina który nakręcił kilka naprawdę dobrych filmów sf)
Sexmisja to jest bardzo cienkie soft-porno.
Nie da się teraz tego oglądać bez zażenowania.
"fajnie wplątana wojna światów w główny wątek beznadziejnego ojca." - no nie powiedziałbym, właśnie przez to, że skupiono się wyłącznie na jednej rodzinie ten film aż poraża swoją absurdalnością. Relacje pomiędzy poszczególnymi członkami rodziny są sztuczne, a dialogi tak głupie i nieprzemyślane, że ma się wrażenie, iż pisał je scenarzysta zatrudniony ze studia "assylum". Zresztą cały czas oglądając ten film miałem wrażenie, że oglądam "superprodukcję" z tego studia i jedyne co go odróżniało to jakość efektów specjalnych i obsada (choć i to niekoniecznie).
" na dodatek nie jest on typem co uratuję cały świat przed apokalipsom" - no zdecydowanie, nie jest to też bohater, który zdoła uratować człowieka oglądającego ten film przed apopleksJOM. ;)
"Nie wiem jakim cudem ten film ma ocenę poniżej 6,8 choć dla mnie powinien mieć coś około 7,3. Ja daję mu 10/10" - za pewne miałby wyższą ocenę, gdyby ten film oceniło więcej osób cierpiących na bezguście. Wiem, wiem, o gustach się nie dyskutuje, ale jeśli ktoś gustu w ogóle nie ma?
Mi się tam bardzo podobał, przynajmniej jest tu jakaś fabuła a nie pustackie SF bez wyrazu naszprycowane efektami do granic wytrzymałości, w wojnie światów był właśnie taki balans pomiędzy efektami a fabułą, ale jak napisałeś o gustach się nie dyskutuje, więc idź oglądnij sobie zieloną latarnie albo kapitana hamerykę.
No właśnie w tym filmie nie ma żadnej fabuły. Film jest nastawiony wyłącznie na efekciarstwo. No i ta ciągła ucieczka głównych bohaterów, która kompletnie nie trzyma się sensu - a to statek zatonie, a to spada akurat na ich dom samolot (wtf!?). Rozumiem, że reżyser chciał wprowadzić klimat osaczenia, ale wyszło z tego zupełnie coś innego. Świetne kino SF to np. "The Abyss", "Gattaca", "Solaris" Tarkowskiego i kilka innych. Te filmy mają klimat. Zielonej latarni i kapitana ameryki nie zamierzam oglądać bo to zupełnie nie mój klimat, natomiast do obejrzenia WŚ skłoniło mnie jedynie nazwisko reżysera.
Takie jest tylko twoje zdanie, kłócić się nie będę, mi tam się podobał... Polecam w takim razie "Ukryty wymiar" i "Obcy z głębin", "Lewiatan" pozdrawiam.
Sądząc po niskiej ocenie filmu to nie jest tylko moje zdanie ;) dzięki za polecenie, ale oglądałem powyższe filmy, szczerze mówiąc wolę SF bardziej hm... ukazujące naszą 'małość' w obliczu wszechświata, albo takie, które pokazuje antyutopijny świat, no ale dzięki ;) pozdrawiam.
6,2 to nie jest niska ocena, poniżej 5 już jest słabo... Widziałem filmy ze średnią 5,5 a moim zdaniem były na mocne 8, to wszystko przez tą całą gimbusiadę co przesiaduje na portalu... Nie siedzą na facebooku jak nie znają się na filmach...
Jak dla mnie relacje rodzinne sa w porzadku pokazane nie wiem czego sie czepiac :P to o tym bohaterze to zbedny komentarz tak naprawde -.- chodzilo mi o to ze np Liam Neeson w Uprowadzonej zeby uratowc rodzine roz*ierdoli wszystkich i wszystko, a tu mamy przerazonego i niedoswiadczonego ojca ktory musi uciekac z dziecmi bo inaczej nie umie ich obronic. No wlasnie... gust... kazdy ma inny wiec fajnie by bylo jak bys mnie nie obrazal -.- najpierw piszesz "właśnie przez to, że skupiono się wyłącznie na jednej rodzinie ten film aż poraża swoją absurdalnością" a potem ze film nie ma fabuy. Najpierw ze mozna na nim zasnac a potem ze stawia na efekciarstwo (tym bardziej ze efektow jakos przeogromnie to w filmie nie bylo) Zaprzeczasz sam sobie -.- Wracajac jeszcze do tego ze fabula opiera sie na tej rodzinie to w wielu filmach fabula opiera sie na rodzinie czasem bardziej czasem mniej.
The Abyss, Gattaca i Solaris i od razu widać, że ciśniesz bo Wojna światów to nie ambitne kino sf. Stary jesteś żałosny
Trochę to nie merytoryczne, ale to "z kąd" woła o pomstę do UFO. Sonda do tyłka za to Ci się należy.
Z których Kąt? Wrocławskich, Opolskich, Czernickich, Rybackich, Trzebuskich, Śląskich, Bystrzyckich, Rakaszewskich, Walichnowskich, Starych, Nowych czy jeszcze jakichś innych? A może po prostu z Kąt/Kątów, których całkiem sporo jest na terenie Rzeczypospolitej Polskiej? A może byłeś niegrzeczny i za karę stałeś w kącie?
Dobrze, że chociaż kąt napisał poprawnie mógłby też walnąć byka i napisać "skont", albo "z kont":P Z resztą nie ma co się śmiać, chłopak ma może dysleksje albo dysortografię...:P
W tym przypadku może być to dysortografia, bo za mało można wyciągnąć wniosków co do dysleksji, ponieważ jest bardziej skomplikowana, albo po prostu założyciel tematu jest debilem:P
Miało być " bo za mało można wyciągnąć wniosków z jednego posta co do dysleksji" :)
Jeste niestety xD fajna pogawentke o moich przypadlosciach sobie zrobiliscie xDDDD tak przy okazji mam dyslekcje :) kazdemu moze sie zdazyc przeciez :P blad ludzka rzecz
Wiesz nikt cię też tu nie chciał obrażać, raczej się pośmialiśmy trochę, no i dobrze wywnioskowałem, że jednak masz dysleksje;)
to sobie kurde ściągnij słownik internetowy. ty się poduczysz a innym nie będziesz męczyć oczu
Skąd* przed apokalipsą* :/
Zastanawia mnie o co chodzi z zdjęciami. Chodzi o screeny z filmów? Co one mają do filmu? nic.
Oświetleniowiec XDDDDD RZECZYWIŚCIE, JA NAJBARDZIEJ ZWRÓCIŁAM NA JEGO PRACĘ UWAGĘ.
Kosmici wogóle mi nie przypominają tych z Dnia Niepodległości :/
Do WujekChu1ek : To nie jest dysleksja, ja już to na najniższym stopniu. Mój kolega ma prawdziwą dysleksję ! Nie potrafi wymawiać "r" i robi naprawdę żałosne błędy. Na sprawdzianie pisze "kupki smakowe" zamiast "kubki smakowe" i nie pisze ostatnich liter w słowie np: "przyjacie", "krow". ;)
Zgadzam się ,że ocena za niska, ale to całkiem nowy film i tak samo jak np: "Lśnienie" zdobędzie sławę za parę dobrych lat i przejdzie jako klasyk :)
No........o ! Ubawiłem się na tym filmie po pachy. Pyszna komedia a zaczęła się od momentu kiedy to stworzątka z innego świata zaczęły porywać amerykanów a ja do swoich współoglądających mówię; no to mają przechlapane - amerykańce wychodowani na koka koli i badziewnym, szybkim żarciu są nie do strawienia i jak ich zeżrą to im flaki powypala no i Bóg chroni Amerykę - ubaw, ubaw po pachy !! Film uznaliśmy za cienki 3/10 doceniliśmy jednak walory komediowe oraz świetną rolę Dakoty Fanning i dołożyliśmy jeden punkt - 4/10