Nie wiem czy mi się tak wydaje, ale dla mnie ona ma straszne ciśnienie na wszystko i pretensję o byle co do wszystkiego. Proponuję żeby poszła na ostateczną emeryturę, pojechała na kolejkę górską, w Bieszczady. Tylko niech nie wraca do kina.
Pretensje o zbrodnie przeciwko ludzkości to "pretensje o byle co"?